Pieczenie chleba w domu to czysta przyjemność. I wcale nie trzeba mieć dużo wolnego czasu. Większość przepisów jest łatwa i szybka. Trzeba tylko dać mu czas na wyrośnięcie. Ale kiedy ciasto rośnie my możemy zająć się zupełnie czymś innym. A potem jak już chleb piecze się w piekarniku dom napełnia się cudownym zapachem, że nie wspomnę o smaku świeżo upieczonego, jeszcze ciepłego chleba.
Poniższy przepis jest prosty, pachnący ziołami i czosnkiem. Wykorzystuję go w ciągu całego roku, ale myślę, że znakomicie będzie pasował do wielkanocnego śniadania. Zioła mogą być dowolne, warto pamiętać o szczypiorku. Ja zawsze dodaję 4-5 różnych ziół posiekanych razem. Polecam.
Potrzeba:
250 g mąki
1/2 szklanki mleka
20 g świeżych drożdży
30 g masła
1 łyżeczkę cukru
1 łyżeczkę soli
1 wyciśnięty ząbek czosnku
posiekane świeże zioła: oregano, bazylię, zieloną pietruszkę, majeranek, szczypiorek, tymianek
trochę mleka lub jajko do posmarowania wierzchu chleba
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku razem z cukrem. Masło roztapiamy. Dodajemy wszystko do mąki i wsypujemy łyżeczkę soli. Ciasto wyrabiamy aż będzie gładkie i lśniące. Ja robię to przy pomocy miksera Kitchen Aid, który jest cudowny, bo robi to sam. Można też użyć zwykłego miksera lub robota kuchennego.
Wyrobione ciasto zostawiamy do wyrośnięcia na około godzinę. Pamiętamy o przykryciu ściereczką.
Kiedy ciasto wyrośnie dodajemy do niego posiekane zioła i czosnek. Zagniatamy, formujemy chlebek i wkładamy do foremki. Powyższa proporcja wystarcza na małą prostokątną, tzw. pasztetową foremkę. Ja od jakiegoś czasu używam foremek silikonowych, które nie wymagają smarowania. Bardzo polecam są super wygodne i ciasto po upieczeniu jest wilgotniejsze. Jeśli jednak używamy formy blaszanej trzeba ją wysmarować masłem i wysypać mąką. Chlebek przykrywamy ściereczką i zostawiamy znowu do wyrośnięcia na około pół godziny.
Wierzch smarujemy mlekiem lub roztrzepanym jajkiem i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy 40-50 minut. Po upieczeniu dość szybko wyjmujemy z formy i zostawiamy do wystygnięcia. Na ciepło też jest dobry!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz