Od początku maja praktycznie codziennie zjadam albo zielone, albo białe. Są podobno bardzo zdrowe, mają dużo witaminy C i kwasu foliowego, a oprócz tego mało kalorii. I białe i zielone to ta sama roślina tylko różny sposób uprawy. Białe rosną w kopcach czyli pod ziemią, zielone wyrastają ponad ziemię. Zielone są bardziej intensywne w smaku, białe są zdecydowanie delikatniejsze. Zielonych nie musimy obierać, białe tak. W obu przypadkach najpierw trzeba obłamać zdrewniałe końce. Ja robię to w ten sposób, że łapię szparag za dwa końce i delikatnie przełamuję. Powinien pęknąć dokładnie w miejscu gdzie kończy się zdrewniała łodyga. I zielone już można gotować. Białe trzeba obrać. Najlepiej obieraczką do warzyw, tak do 1-2 cm poniżej główki.
W obu przypadkach wrzucamy szparagi do gotującej się, osolonej i odrobinę pocukrzonej wody. Gotujemy od zagotowania zielone 4 minuty, białe 7 minut. Wtedy są jędrne i nie rozgotowane.
Ważne jest miejsce zakupu i świeżość szparagów. Najlepsze są ledwo co zebrane. Czyli prosto od producenta. Kiedy kupujemy w sklepie zwracajmy uwagę na wygląd końców. Jeśli są popękane i bardzo suche to takie szparagi na pewno zostały zebrane dawno temu. Przechowujemy je w lodówce zawinięte w wilgotną ściereczkę.
A to moje ulubione przepisy:
Szparagi z szynką
pęczek białych szparagów
gotowana szynka w plastrach
majonez
szczypiorek
sól
Szparagi obieramy i gotujemy wg tego co powyżej. Studzimy. Plaster szynki smarujemy majonezem i zawijamy w każdy dwa szparagi. Pakuneczek zawiązujemy szczypiorkiem. I już. To klasyka, ale jaka pyszna! Szynka musi być najlepsza jaką możemy kupić.
Zielone szparagi z białym sosem z bazylią
2 pęczki zielonych szparagów
1 obrana cebula
1 ząbek czosnku
6 plasterków wędzonego boczku
2 łyżki orzeszków piniowych
200 ml śmietany 30 %
3 łyżki posiekanej świeżej bazylii
oliwa
sól, świeżo mielony pieprz
Śmietanę zagotowujemy z posiekanymi liśćmi bazylii. Gotujemy około 10 minut. Odstawiamy do ostygnięcia. Do sosu nie dodajemy ani szczypty soli!
Przed podaniem podsmażamy na oliwie posiekany drobno boczek, posiekaną w kostkę cebulę i drobno posiekany czosnek.
Na suchą gorącą patelnię wsypujemy orzeszki pinii i rumienimy je. Uwaga, lubią się przypalać!
Szparagi posypujemy podsmażonym boczkiem. polewamy sosem i po wierzchu posypujemy orzeszkami, świeżo mielonym pieprzem i od razu podajemy.
Ten przepis to absolutny hit wśród moich pomysłów na szparagi. Robię go w sezonie kilka razy i za każdym razem sukces murowany.
Białe szparagi z salsa verde
2 pęczki białych szparagów
pęczek natki pietruszki
pół pęczka świeżej bazylii
1 jajko ugotowane na twardo
1 ogórek kiszony (nie korniszona i nie konserwowy!)
3 fileciki anchois
2 ząbki czosnku
oliwa z pierwszego tłoczenia
sól i świeżo mielony pieprz
Szparagi obieramy i gotujemy w osolonym wrzątku. Studzimy.
Wszystkie składniki salsa verde wkładamy do malaksera i miksujemy na gładki sos. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Sos dobrze jest zrobić wcześniej i trzymać w lodówce, żeby się "przegryzł".
Szparagi polewamy sosem i podajemy. Są boskie! A salsa verde nadaje się do wielu innych rzeczy, takich jak gotowane mięso, ryby lub warzywa.
Pappardelle z Pawii czyli cudowny makaron z zielonymi szparagami
500 g pappardelle
pęczek ugotowanych zielonych szparagów
200 g wędzonego łososia
1 cebula
6 pomidorków daktylowych lub 1 normalny pomidor
1 ząbek czosnku
świeża papryczka chili lub kawałek zwykłej czerwonej papryki
250 ml śmietany 30 %
2 łyżki masła
2 łyżki posiekanego koperku
2 łyżki posiekanej świeżej bazylii
świeżo starty parmezan
sól, świeżo zmielony pieprz
Cebulę i wyciśnięty ząbek czosnku szklimy na maśle. Dodajemy pokrojonego łososia. pokrojone w 2 centymetrowe kawałki szparagi i pokrojone w kostki pomidorki (w wersji bez chili razem z pomidorami dodajemy posiekaną w kostkę paprykę). Jeśli używamy dużego pomidora trzeba go sparzyć, obrać ze skórki i wydrążyć. Polewamy śmietaną i dusimy 10 minut. W tym czasie gotujemy makaron. Do sosu dodajemy posiekaną papryczkę chili, koperek, bazylię i sól. Ugotowany makaron mieszamy z sosem, posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i parmezanem.
Kiedy pierwszy raz przeczytałam ten przepis pomyślałam, że można by z tych składników zrobić co najmniej trzy różne sosy do makaronu. Kiedy jednak spróbowałam zrobić go pierwszy raz oniemiałam z wrażenia. Jest perfekcyjny. Przepis pochodzi z jakiegoś starego dodatku do Gazety Wyborczej. Wymyśliłam też wersję dla dzieci, które niekoniecznie lubią chili, ale wersja na ostro jest zdecydowanie najlepsza. W razie czego podaję chili w płatkach do posypania dla tych co lubią ostro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz