Potrzeba:
puszkę mleka kokosowego
wodę
250-300 g mrożonych krewetek
2 listki limonki Kaffir (są w słoiczkach w dziale z żywnością egzotyczną)
trochę startej skórki cytrynowej
200 g świeżych grzybów (shitake, boczniaków lub pieczarek)
2 świeże papryczki chili
szczypior z cebulki dymki
mały kawałek świeżego imbiru
1/2 szklanki soku z limonki
sos rybny
świeżą kolendrę
Grzyby kroimy w paseczki. Imbir i chili siekamy w drobną kostkę. Uwaga na chili, puszcza ostry sok, trzeba zaraz po krojeniu dokładnie umyć ręce. Dymkę kroimy w ukośne, centymetrowe, kawałki. Ścieramy skórkę z cytryny. Część kolendry siekamy.
Do garnka wlewamy mleko kokosowe i dodajemy 3 razy tyle wody co mleka. Ja po prostu odmierzam puszką. Zagotowujemy. Dodajemy liście Kaffiru, skórkę z cytryny i grzyby. Gotujemy 2 minuty i wrzucamy zamrożone krewetki. Gotujemy 3-4 minuty, aż krewetki będą rozmrożone.
Wlewamy sok z limonki, wrzucamy chili, imbir, dymkę i kolendrę. Doprawiamy do smaku sosem rybnym, którego nie należy żałować, ale też dodawać z wyczuciem, jest bardzo słony. Jeśli uznamy, że zupa jest za mało kwaśna dodajemy jeszcze soku z limonki. Smak powinien być intensywny słono-kwaśny.
Przelewamy do miseczek i dekorujemy listami kolendry.
A poza tym idzie wiosna i u mnie na parapecie okiennym już nawet przyszła, więc na koniec trochę wiosny na poprawę nastroju :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz