Po wyjęciu z opakowania widać, że jest przykryty dwiema cieniutkimi deseczkami. Skąd wziąć reblochon w Warszawie? Ja swój przywiozłam z Francji i to jest jakaś opcja. We Francji jest w każdym supermarkecie, nie tylko w Alpach. Bywa też na pewno w Lelcercu na Ursynowie. Reblochon ma bardzo specyficzny smak i konsystencję, i trudno go zastąpić innym serem. Przeczytałam jednak gdzieś niedawno, że nasz ser koryciński też może się do tej potrawy nadać. Można spróbować.
Oprócz sera podstawą tego dania są ziemniaki. I stąd też jego nazwa. Tartiflâ po sabaudzku, a tartifle po prowansalsku to po prostu ziemniaki.
A wiadomo, że ziemniaki z topionym serem to wyjątkowo udana para. Do tego jeszcze cebula, boczek wędzony i śmietana. No i 4000 kalorii lekko licząc. Za to przepysznych!
Do tego dania klasycznie podaje się białe wino i sałatę. Jeśli jednak ktoś woli czerwone to czemu nie, tylko raczej lekkie.
Zjadamy i cieszymy się, że pasterze alpejscy mieli tak wspaniałe pomysły na wykorzystanie sera. Oryginalnie zapiekali wszystko na patelni nad ogniskiem. Takiej wersji proponuję spróbować podczas wakacji :)
Potrzeba:
dla 3-4 osób
1 krążek sera reblochon (450g)
4-5 dużych ziemniaków
2 duże cebule (ja używam cukrowych, są łagodniejsze)
100 g boczku wędzonego w plastrach
oliwę
150 - 200 ml śmietanki 18 %
sól, pieprz świeżo zmielony
Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Studzimy i obieramy ze skórki. Kroimy na plastry.
Cebulę obieramy, kroimy na półplasterki i smażymy na oliwie, a właściwie dusimy. Cebula nie powinna się zrumienić.
Podduszoną cebulę przekładamy do miseczki, a na patelnię wrzucamy pokrojony w paski boczek. Smażymy aż stanie się rumiany i chrupki. Dodajemy do boczku cebulę i mieszamy.
Połowę ziemniaków układamy w naczyniu do zapiekania.
Na ziemniakach układamy cebulę z boczkiem.
I na to kolejną warstwę ziemniaków. Solimy i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. Soli nie należy dawać zbyt dużo, ser jest słony. Polewamy śmietaną. Na wierzchu układamy pokrojony w plastry ser. Ser po wyjęciu z opakowania obskrobujemy nożem, żeby zdjąć nalot, który jest na skórce. Wykrawamy kolorowy znaczek, który może znajdować się z jednej strony i kroimy na dość grube plastry. Przed włożeniem do pieca wygląda tak.
Pieczemy około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (termoobieg). Wierzch musi się ładnie zrumienić, a ser roztopić i razem ze śmietaną otoczyć ziemniaki przepysznym sosikiem. Jeśli zaprosiliśmy gości już od drzwi będą wiedzieli, że coś pysznego ich czeka. Reblochon bardzo smakowicie pachnie. Przyrządzamy michę zielonej sałaty i podajemy. Smacznego!
(Ja przygotowywałam tartiflette z podwójnej proporcji, ale miałam na kolacji 7 osób. Wszystkiego nie daliśmy rady zjeść. Resztę zamroziłam.)