To jeden z najsmaczniejszych deserów jakie znam. Kiedy jestem w Austrii na nartach nigdy nie mogę sobie odmówić, żeby chociaż raz go nie spróbować. Znany jest we wszystkich krajach dawnego cesarstwa austro-węgierskiego, a powstał oczywiście na dworze cesarza Franciszka Józefa. Stąd jego nazwa. Znany jest też jako omlet cesarski.
Mój przepis jest bardziej wyrafinowany niż wersja podstawowa, która na ogół ma tylko rodzynki. Dodatek likieru pomarańczowego znakomicie wzbogaca smak suszonych owoców. Obowiązkowo podajemy z musem jabłkowym domowym lub ze słoika. Ja użyłam popularnej masy jabłkowej do szarlotki. Było pysznie!
Potrzeba:
5 jajek
125 g mąki
250 ml mleka
2 łyżki cukru
1 łyżkę stopionego masła + masło do wysmarowania formy
1/8 łyżeczki soli
50 g rodzynków
50 g suszonych moreli
50 g suszonych śliwek
100 ml likieru pomarańczowego np. Cointreau
mus jabłkowy
Morele i śliwki pokroić w paseczki. Razem z rodzynkami zalać likierem i zostawić na przynajmniej godzinę.
Żółtka ubić trzepaczką razem z mąką i mlekiem. Dodać cukier, masło, sól i na końcu owoce.
Z białek ubić pianę. Delikatnie połączyć z ciastem i wylać na wysmarowaną masłem blaszkę. Zdecydowanie należy piec w blaszce, a nie w naczyniu ceramicznym.
Pieczemy 20 - 30 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni (termoobieg). Wierzch musi być ładnie zrumieniony, a patyczek po wetknięciu w ciasto suchy.
Po wyjęciu z pieca przy pomocy łyżki i widelca rozrywamy na kawałki i układamy na półmisku lub w innym ładnym naczyniu. Posypujemy cukrem pudrem. Podajemy z musem jabłkowym. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz